czwartek, 18 marca 2010

Niestrawność intelektualna.


Lubię Palahniuka, ale czasami mnie wkurza, nieco więcej piszę tutaj: sprawunki.blog.pl

6 komentarzy:

  1. A ja wciąż nie mogę na niego trafić. Choć chcę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tą butelką od razu mi się skojarzył "Kompleks..." Roth'a. Tyle, że u niego było w wersji z vontrupką. Taki soft, bo później można się obyć bez diamentu.

    OdpowiedzUsuń
  3. ee, jak wkurza to go nie lub:)

    OdpowiedzUsuń
  4. wy jesteście jacyś porąbani, fiut, fiut i fiut, pogadalibyście o czymś duchowym, albo nie wiem, o pomarańczach

    kasia blondynka

    OdpowiedzUsuń
  5. Matyldo, widziałem w empikach, a jak nie ma u Ciebie, to zamów tam albo w merlinie.
    zemfiroczko, po lekturze Rotha już nigdy nie zjadłem wątróbki.
    Beata, taki na ten przykład Palikot też mnie wkurza, a go lubię;)
    Kasiu, przecież rozmawiamy o literaturze...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ Kasiu! przy odpowiednim doborze słów i o fiucie można mówić duchowo ;)

    OdpowiedzUsuń