niedziela, 7 sierpnia 2011

Flaszka poszła, a wiersz nie przyszedł.

12 komentarzy:

  1. jaka rezerw,nawet się zółte światełko nie pali, pucha jak nic!
    to byłam ja
    kasia blondynka

    OdpowiedzUsuń
  2. tam obok stoi takie czerwone światełko, paliło się aż się przepaliło

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładna butelka i etykietka :) lubię takie. a jeśli zawartość do tego jeszcze jest smaczna... ah... :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Może wiersz nie przyszedł, jednak kolejnym butelkom opróżnianego wina zawsze towarzyszy dobra literatura :) Wcześniej Nabokov, teraz Kołakowski... I ,,rozmowy z diabłem,, można prowadzić... :)
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie, ta książeczka po lewej to Kołakowskiego "Rozmowy z diabłem"!!!!
    Ale ktoś tu ma oko!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przyszedł, bo okno zamknięte:)

    OdpowiedzUsuń
  7. zagladam tutaj od dawna,a dopiero dzisiaj odkrylam,ze yours to tez Ty...najwyrazniej fotografia mnie pochlania i nie doczytalam na pasku bocznym;) ale yours czytam z uwaga:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bo in vino veritas a nie licentia poetica ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. och edito jakaś ty spostrzegawcza, pogratulować
    kasia blondynka

    OdpowiedzUsuń
  10. Piotrek, postaw pełną butelkę, albo nalej coś do picia
    smutno się robi od patrzenia na pustą
    kasia blondynka

    OdpowiedzUsuń
  11. @Margo, to i tak już tylko średnia półka minus :)
    @Kasiu, pełną zostawiłem Ci w Gdańsku

    OdpowiedzUsuń