czwartek, 11 lutego 2010

Wpadły na kolację.

13 komentarzy:

  1. ale śliczne, i maja takie mądre oczka; ciekawe z czym się panu znowu te robale skojarzą....?

    kasia blondynka

    OdpowiedzUsuń
  2. nareszcie coś tu wpadło Piotusiu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko!!! One mają jeszcze oczy!!!! ;) takich jeść nie wolno! Ja bym nie mogła...

    Ale takie obrobione... to co innego... mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maura, jedliśmy kanapki z żółtym serem, to zwyczajowy posiłek krewetek.
    Zeruya, grupowo, bo pojedynczo jedynie zaostrzają apetyt.
    Mała Mi, nie przejmuj się, te zezowate uszły z życiem. (Poszły do okulisty)

    OdpowiedzUsuń
  5. własnie, z oczami i patrzą prosto na mnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Afrodyzjak (i) jak się patrzy!

    pns

    OdpowiedzUsuń
  7. tak czy owak, nie można powiedzieć, żeby jako gatunek były dalekowzroczne

    OdpowiedzUsuń
  8. a co ciekawe w ich spojrzeniu nie ma błagania o litość...

    OdpowiedzUsuń
  9. bo one lubią służyć idei wyższej, jaką jest zdrowe odżywianie człowieka
    to typowy przykład symbiozy, w której obie strony są zadowolone

    OdpowiedzUsuń