Piotrek foty ekstra i wszystkie Twoje blogi świetne. Trafiłam tutaj przypadkiem 3 dni temu, koleżanka poleciła mi Ciebie do czytania na weekend. Miłe były noce spędzone na czytaniu opowieści o Twoich Muzach ;-), strychu, kredensie, Wrocku, ciotce Rozi. Przeczytałam wszystko raz, potem 2 raz i jeszcze 3 raz. Będę do Ciebie zaglądać już teraz.
I tak się teraz zastanawiam, czy przypadkiem to nie Twoja Muza wymyśliła wrocławskiego poloneza dla Fredry?
Dobre! ha ha ha ;)
OdpowiedzUsuńwszystko się zgadza,
OdpowiedzUsuńnajpierw bar, potem stypy
ludzie to mają łeb do interesów
;)
specjalnością zakładu jest pewnie Sok z żuka, po którym zaliczasz "zgon"...
OdpowiedzUsuń:)
To takie memento mori. Dla kierowców.
OdpowiedzUsuńNo co, obrazek adekwatny do moich skojarzeń, tak.
:)
Każdy ma własne ... ;). W sensie, skojarzenia.
Kalinka :)
Bar ostateczny ;)
OdpowiedzUsuńPiotrek foty ekstra i wszystkie Twoje blogi świetne. Trafiłam tutaj przypadkiem 3 dni temu, koleżanka poleciła mi Ciebie do czytania na weekend. Miłe były noce spędzone na czytaniu opowieści o Twoich Muzach ;-), strychu, kredensie, Wrocku, ciotce Rozi. Przeczytałam wszystko raz, potem 2 raz i jeszcze 3 raz. Będę do Ciebie zaglądać już teraz.
UsuńI tak się teraz zastanawiam, czy przypadkiem to nie Twoja Muza wymyśliła wrocławskiego poloneza dla Fredry?
Joanna1976
I wyrażenie "pójść do Abrahama na piwo" nabiera dosłownego znaczenia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam PP.
Natasza
Bez przeszkód można zalec pod stołem ;)
OdpowiedzUsuń