Może wiersz nie przyszedł, jednak kolejnym butelkom opróżnianego wina zawsze towarzyszy dobra literatura :) Wcześniej Nabokov, teraz Kołakowski... I ,,rozmowy z diabłem,, można prowadzić... :) Iwona
zagladam tutaj od dawna,a dopiero dzisiaj odkrylam,ze yours to tez Ty...najwyrazniej fotografia mnie pochlania i nie doczytalam na pasku bocznym;) ale yours czytam z uwaga:)
jaka rezerw,nawet się zółte światełko nie pali, pucha jak nic!
OdpowiedzUsuńto byłam ja
kasia blondynka
tam obok stoi takie czerwone światełko, paliło się aż się przepaliło
OdpowiedzUsuńbardzo ładna butelka i etykietka :) lubię takie. a jeśli zawartość do tego jeszcze jest smaczna... ah... :)))
OdpowiedzUsuńMoże wiersz nie przyszedł, jednak kolejnym butelkom opróżnianego wina zawsze towarzyszy dobra literatura :) Wcześniej Nabokov, teraz Kołakowski... I ,,rozmowy z diabłem,, można prowadzić... :)
OdpowiedzUsuńIwona
Faktycznie, ta książeczka po lewej to Kołakowskiego "Rozmowy z diabłem"!!!!
OdpowiedzUsuńAle ktoś tu ma oko!
:)
Nie przyszedł, bo okno zamknięte:)
OdpowiedzUsuńzagladam tutaj od dawna,a dopiero dzisiaj odkrylam,ze yours to tez Ty...najwyrazniej fotografia mnie pochlania i nie doczytalam na pasku bocznym;) ale yours czytam z uwaga:)
OdpowiedzUsuńZacznij pić gorsze wina...
OdpowiedzUsuńBo in vino veritas a nie licentia poetica ;)
OdpowiedzUsuńoch edito jakaś ty spostrzegawcza, pogratulować
OdpowiedzUsuńkasia blondynka
Piotrek, postaw pełną butelkę, albo nalej coś do picia
OdpowiedzUsuńsmutno się robi od patrzenia na pustą
kasia blondynka
@Margo, to i tak już tylko średnia półka minus :)
OdpowiedzUsuń@Kasiu, pełną zostawiłem Ci w Gdańsku